Zielona Góra – Ratusz
Centralna budowla Starego Rynku swój wygląd zawdzięcza wielu wydarzeniom, wśród których nie brakowało pożarów kilkakrotnie niszczących miasto. Dzisiejszy kształt, to wynik dobudowywania kolejnych elementów do pierwotnego XV-wiecznego ratusza, przy czym skrzydła północne oraz południowe po usunięciu części tych dobudówek uformowane zostały w połowie XIX wieku, a dodatkowo skrzydło północne podwyższono o trzecią kondygnację w roku 1919.
Zmianom ulegała także wieża mierząca dziś 54 m, czyli ponad dwukrotnie więcej niż pierwotna wersja. Jako ciekawostkę można potraktować wymianę części jej murów w 1801 roku bez demontażu hełmu, dzięki czemu tenże hełm jest dziś nieco przechylony. Otynkowano wtedy także budynek, a zielony tynk przetrwał aż 188 lat.
Dziś w ratuszu znajdują się Urząd Stanu Cywilnego (skrzydło północne), Polsko-Niemieckie Centrum Informacji i Promocji Turystycznej (skrzydło południowe), a od strony wschodniej mamy toalety oraz kwiaciarki, które dla obecnych mieszkańców miasta są w tym miejscu właściwie od zawsze.
Wygląd zewnętrzny
Wszystkie dobudówki i rozbiórki pozostawiły po sobie dzisiejszy kształt, który trudno nazwać symetrycznym. Z drugiej jednak strony dzięki temu niemożliwe jest pomylenie zielonogórskiego ratusza z jakąkolwiek inną budowlą.
Charakterystycznym elementem głównej ściany ratusza jest XV-wieczna blenda (dekoracyjne ślepe okno) odsłonięta podczas prac renowacyjnych przeprowadzonych w 1989 roku.
Wnętrza ratusza
Wchodząc przez południowe wejście można przejść do przyziemia najstarszej części ratusza. Warte zobaczenia są tu gotycki strop belkowy oraz odsłonięte podczas ostatniego remontu cztery wnęki w ówczesnej wschodniej ścianie, które mają być pozostałościami po kramach sukienniczych.
Winiarnia Bachus
Warto zajrzeć do piwnic mających prawdopodobnie XV-wieczny rodowód. Dziś jest tu restauracja „Winiarnia Bachus”.
2 komentarze
Strefa
Czy ma Pan zdjęcia piwnic pod deptakiem?
admin
W 2019 roku był dzień otwartych piwnic związanych z winiarstwem. Chodziłem i robiłem zdjęcia. I trochę wstyd przyznać – zgubiłem kartę ze zdjęciami. Mam nadzieję, że po zakończeniu pandemii znów będą takie dni otwartych piwnic. Pozdrawiam,.